Mam problem...proszę Was o radę:(
Mam problem...proszę Was o radę:(
Aish1 - 2010-02-17 09:21
Mam problem...proszę Was o radę:(
Witam!
Długo zastanawiałam się czy napisać tu o moim problemie, ponieważ jest on zapewne dla większości nieznanym tematem. No i nie wiem czy mogę tutaj o czymś takim pisać...czy to odpowiednie miejsce...:confused:
Problem dotyczy mojej rodziny, a dokładnie sytuacji rodzinnej.
A więc od ok 23 lat mój ojciec znęcał się nad nami (mamą, mną i moim rodzeństwem które liczy 3 braci i jedną siostrę)
Mieszkaliśmy w dużym domu jednak gdy ojciec zaczął "szaleć" było ciężko.
Mama tylko pracowała, i niestety pensja była bardzo malutka. No a ojciec siedział od czasu do czasu w więzieniu.
Mieliśmy też niewielkie gospodartwo, jednak ojciec wyganiał nas z pola.
Było ciężko, nie mieliśmy ogrzewania ponieważ z malutkiej pensji mamy nie dało się zrobić ogrzewania.jak wstawałam do szkoły w zimie, w domu było nawet tylko 3 stopnie, a woda zamarzała.
Uciekaliśmy nocami z domu z mamą i bratem do babci. ja byłam najmłodsza ale pamiętam te chwile doskonale.
W szkole jak to w szkole byłam traktowana jak z marginesu, no bo wiadomo że mój ojciec siedział w więzieniu i byliśmy biedni.
Byłam osamotniona, i może dlatego tak pokochałam zwierzęta...
Obok podwórka mieliśmy duże pole które było doskonałe pod budowę domów. Były tam stawy i łąki, a ja mając swój własny świat biegałąm po nich, zabierając kwiaty. lubiałąm się oderwać od smutnej rzeczywistości. BYŁAM BARDZO PRZYWIĄZANA DO DOMU PODWÓRKA I ŁĄK MIMO TO ŻE TYLE ZŁEGO SIĘ TAM DZIAŁO.
Kilka lat temu moja siostra i trzech braci wyjechało.
ja z mama zostałąm sama w domu . Ojciec raz siedział w więzieniu raz nie...
Wsumie cały czas były jakies sprawy w sądzie. Ja chodziłam do szkoły a mama do pracy. Codzienne życie było ciężkie nadal, ponieważ ojciec wyklinał, krzyczał, a ludzie wszystko słyszeli.
Byłyśmy pod zamknięciem, tzn drzwi miały łuczniki, ponieważ bałyśmy się ojca.
Najgorsze jest to że na wywiadzie anonimowym, i w sądzie na rozprawach sąsiedzi twierdzą że oni nic nie widzieli i nic nie słyszeli, a przecież wiemy że gdy u nas były awantury to każdy się patrzyłą zza płotu i słuchał.
Wszyscy widzieli ale prawdy nie wpowiedzieli:(
Dwa lata temu mój brat wrócił z zagranicy.
a w związku z tym że w domu nie można już było "żyć" z ojcem pod jednym dachem, wyprowadziliśmy się do wynajętego domu.
Między czasie mama postanowiła zrobić podział majątku.
Udało się odzyskać pół domu jednak reszta majątku (budynki gosp. podwórko, działki/pola) nie udało się ponieważ moj ojciec sprzedał/podarował moim kuzynom;(
Okazało się że Jego rodzina (ciotki, siostry cioteczne i bracia cioteczni) widocznie całe życie go buntowali, i On dlatego taki był.
Tzn mówili różne rzeczy o mojej mamie i o nas co nie było prawdą, i On dlatego znęcał się nad nami.
Chodziło im o to aby ojciec im dał nasze działki, ponieważ na tych naszych działkach mieliśmy mieć w przyszłosci domy( ja i rodzeństwo).
Przy nas niby nam współczuli a teraz okazało się że własna rodzina nas"okradła".
Gdy przyjeżdzałąm do domu potrafili się szyderczo śmiać prosto w oczy. I do tego opowiadać na wsi jakieś nieprawdziwe rzeczy.
W moim domu już nie byłam kilka miesięcy ponieważ za każdym razem gdy przejeżdzam obok domu i pól serce mi z żalu pęka, że coś takiego mogła nam własna rodzina zrobić.
Jestem bardzo przywiązana do tamtego miejsca, a teraz oni tam chodzą.
Codziennie też śni mi się dom o pola chociaż staram się nie myśleć.
narazie mieszkam w wynajętym domu, i co dalej będzie to nie wiem.:(
Szukam pracy obecnie ale jest kryzys i jest ciężko.
Nie myślcie że się żalę czy coś, to jest moja historia, i chciałabym abyście mi poradziły co mam dalej robić. chciałabym odzyskać działki ale to chyba marzenie nie do spełnienia:(
Hot Lady - 2010-02-17 09:36
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
wiesz Aish1 jedyne co mi przychodzi do głowy, to nagłośnienie sprawy w mediach, tylko w taki sposób jest możliwość, że coś się ruszy, często oglądam Sprawy dla reportera i sporo ludzi odzyskuje swoje mienie przy pomocy właśnie tv
Aish1 - 2010-02-17 09:40
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Wiem, ja o tym myślałam bo moim zdaniem zachowanie się rodziny jest nie ludzkie, bo ja niegdy bym czegoś takiego nie zrobiła:( Jednak mój brat nie chce, adwokat mamy też nie bardzo. Najgorsze jest to że ja jestem najbardzoej przywiązana tam, bo moje rodzenstwo było zagranicą, a ja całe życie tam spędziłam.
Hot Lady - 2010-02-17 09:55
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Cytat:
Napisane przez Aish1 (Wiadomość 17245904) Wiem, ja o tym myślałam bo moim zdaniem zachowanie się rodziny jest nie ludzkie, bo ja niegdy bym czegoś takiego nie zrobiła:( Jednak mój brat nie chce, adwokat mamy też nie bardzo. Najgorsze jest to że ja jestem najbardzoej przywiązana tam, bo moje rodzenstwo było zagranicą, a ja całe życie tam spędziłam. jeśli macie adwokata, to znaczy, że prowadzicie jakoś tą sprawę, tak? musicie wspólnie jako rodzina podjąć decyzję, bo jeśli wy również się poróżnicie między sobą, to wtedy nic z tego nie będzie, a gdy połączycie siły, możecie dać radę, pozdrawiam!
Aish1 - 2010-02-17 10:02
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
no moja mama wynajęła aby odzyskać połowę domu lub pieniedzy z domu. ale adwokat już zakonczył sprawę.
aneszna - 2010-02-17 10:16
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Cytat:
Napisane przez Aish1 (Wiadomość 17246416) no moja mama wynajęła aby odzyskać połowę domu lub pieniedzy z domu. ale adwokat już zakonczył sprawę. ale powiedz cos wiecej.
bo to ze sprzeadl/dal po rodzinie dzialki itd, to nie moze tak , bo jesli mama byla wspolwlascicelką /nawet z racji malzenstwa/ to nie mogl tego zrobic?
chyba ze byl jedynym wlascicielem.
a jak adwokat zakonczyl sprawe to nie wiem czy mozesz jeszcze cos zrobic.
Aish1 - 2010-02-17 10:24
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Moja mama całe życie utrzymywała majątek. a napisane jest że majątek jest własnością A.W wraz żoną
aneszna - 2010-02-17 10:27
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Cytat:
Napisane przez Aish1 (Wiadomość 17247012) Moja mama całe życie utrzymywała majątek. a napisane jest że majątek jest własnością A.W wraz żoną to nie mogl sprzedac ani oddac bez zgody matki,:rolleyes:
Aish1 - 2010-02-17 10:35
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Zdaniem adwokata mógł
majkar - 2010-02-17 11:07
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Aish czy konsultowaliście sprawę z innym prawnikiem???
W każdym mieście są instytucje udzielające porad prawnych nieodpłatnie, z reguły prawnicy tam działający drążą dany temat do upadłego. Spróbuj, bo moim zdaniem będzie możliwość zakwestionowania przez twoją mamę sprzedaży ziemi bez jej zgody. Poszukaj w swoim mieście, lub w okolicy (np. Starostwo Powiatowe), tam również oprócz porad prawnych możesz otrzymać wsparcie psychologa- pomoc rodzinie jest już coraz bardziej rozwinięta.Szukanie rozwiązań na forach raczej nic nie przyniesie, poza wsparciem oczywiście, bo tego wizażanki raczej nie skąpią.Życzę powodzenia. Trzymam kciuki!!!!!
Aish1 - 2010-02-17 11:09
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
dziękuję. a co wy myślicie o tej całej sytuacji?
majkar - 2010-02-17 11:15
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
wiesz... nie nam oceniać. Dla mnie sprawa ewidentnie do wygrania, nie rozumiem postępowania adwokata do tej pory, ale nie mamy tu wglądu do wszystkich dokumentów. Na pewno nie należy odpuszczać!!!!! Dlatego radzę skonsultować z innym prawnikiem. Dochodzi jeszcze kwestia sądownictwa, gdzie nikt nie jest w stanie przewidzieć treści wyroku, nawet z pozoru oczywiste sprawy tam mogą obrać nieprzewidywalny obrót. :prosi:
W razie niepowodzenia wydaje mi się że nagłośnienie w mediach może pomóc, a na pewno nie zaszkodzi!!!!!! Polecam UWAGĘ ;)
Aish1 - 2010-02-17 11:51
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
oglądam sprawa dola reportera, i ekspres reporterów, i wiele spraw jest trochę podobnych do naszej
mmk - 2010-02-17 12:14
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Droga Aish1
najważniejsze kto jest właścicielem nieruchomosci wg aktu notarialnego, jeżeli obydwoje rodzice, to ojciem nie mógł sprzedać części należacej do matki (chyba, ze miał stosowne pełnomocnictwo do jej reprezentowania - mogło być jakieś stare ale ważne)
Moze też być sytuacja, że twoja mama "wżeniła sie" w rodzine taty i nikt nie przypilnował zmiany zapisu w ksiegach wieczystych, albo też ojciec otrzymał darowiznę - wtedy to jego prywatny majątek.
Nie wiem jaka jest sytuacja prawna nieruchomosci. Co już otrzymała mama - jaka jest wartość odzyskanej nieruchomosci w porównaniu do całego majątku. Każda sprawa jest indywidualna i nie da sie jej uogólniać.
Majkar - adwokaci niestety tak działają, jak mają prosto skasować duzo kasy to są pierwsi, ale jak trzeba pomóc w trudnej sprawie, a wynagrodzenie trochę mniejsze (i np. na raty, albo po sprawie) to im sie nie chce. Choć znam i takich, że kasuja duża a na rozprawie proszą o odwołanie bo są nieprzygotowani, albo pytaja sądziego w jakiej sprawie jest rozprawa. Ot zycie ....
Aish1 - 2010-02-17 12:21
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
A my jego dzieci to nic nie możemy??? jest nas pięcioro, a on nigdy nawet alimentów nie płacil.
a powiedzcie mi co myślicie o jego rodzinie(ciotkach, kuzynach) czy powini tak zrobić??
mmk - 2010-02-17 12:36
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
Niestety Aish1 - tak juz w życiu jest, że ludzie (szczególnie rodzina) postępują jak szarańcza. Nie jest to dla mnie nowość - znam przykład wielu takich rodzin, gdzie nie ciotki i kuzynki, a brat brata by oskubał do szpiku kości. A zazdrość w rodzinie ... coś strasznego, bo ja robię od rana do nocy, zeby rodzinę na lepsze wczasy wziąść, a on przyjdzie i po robocie położy sią do góry j...mi i uważa, ze jest biedny (duzo by sie rozpisywać, a tu nie o tym wątek). Ale najwieksza dla mnie tragedia to jak rodzic zazdrości dziecku - a uwierz mi ze znam takie sytuacje.
O alimenty to się możecie teraz starać, chyba, ze juz jesteście dorosli i pracujecie, za tamten okres w zwiazku mamy alimenty się nie należą, ale jak ojciec wszystko oddał i nie pracuje to moze być problem - ale wiem, że dużo idzie zrobić, tylko musi byc dużo wiecej konkretów, a to już nie na forum. Ja zresztą nie jestem prawnikiem, ale z tego co słyszę od męża-prawnika to wiem, ze wiele idzie zrobić, ale nie wielu ludzi wie ze można, a adwokatom na tym nie zależy bo "wynagrodzenie mało atrakcyjne a roboty dużo" - poszukaj młodego prawnika bez tego "adw" przed nazwiskiem gdzieś w okolicy - za niewielkie pieniadze potrafi sie zaangażować b.mocno, albo jak wcześniej proponowano radcę z urzędu (ale oni jak za darmo to też niechetnie robią).
Aish1 - 2010-02-17 12:47
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
mnie wsumie też już nic nie dziwi. zresztą rodziny nie chcę znać. życie nam zniszczyła. a im nic nigdy nie brakowało, mieli za co żyć, ciepło i wszystkie możliwe wygody, i do tego 2 majątki plus teraz nasz
---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------
i wiecie co moja mama całe życie utrzymywała dom gospodarstwo i nas za raptem ok 500 zł, i do tego długi ojca spłacala, a te ciotki nawet nie pracowały
mmk - 2010-02-17 13:04
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
współczuję ci serdecznie - bo pewnie jesteś młoda a juz straciłaś wiarę w ludzi
Mam nadzieję, ze spotkasz takich, na których bedziesz mogła polegać i ufać im do dna.
Trzymaj się.
Aish1 - 2010-02-17 13:23
Dot.: Mam problem...proszę Was o radę:(
mam 21 lat. Szczerze??? uważam że rodzinie nie powinno się ufac, sąsiadom też. Z dziecinstwa pamiętam tylko ucieczki z domu do babci krzyk sądy i policję