kierowca rajdowca

kierowca rajdowca





lulum - 2005-11-06 19:00
kierowca rajdowca
  Ależ dziweczyny miałam dzisiaj nieudany dzionek. A wszystko przez to... auto.
Mam prawko od m-ca, kilka jazd samochodem za sobą a tu dziś pech chciał, że cofając najechałam na krawężnik i ułamałam zderzak z przodu. Masakra... nie widac tego bardzo, ale do tego jeszcze te zarysowania brrrr.. Takie sytuacje mnie zniechęcaja do jazdy samochodem. Wiem, że powinnam uważać, ale jakoś dzisiaj nie uważałam chyba za dobrze skoro mi sie to przytrafiło:( Będę musiała ten cholerny zderzak czyms skleic a te zarysowania zamalować hameraidem. Tak jakoś źle mi na duchu, chciałabym cofnąć czas.
Pisze o tym na forum, z nadzieją, że nie jestem sama i któras z Was też miala podobne zdarzenia. Lepiej by mi było na serduchu ( mimo wszystko nikomu nie życzę takich sytuacji )
Kurcze a najgorsi są Ci starsi sąsiedzi, którzy mają na uwadze fakt, iż od niedawna mam prawko i obserwują, i lukają. Okropieństwo:eek:
Pozdrawiam wszystkie kierowczynie:cmok:




sitc - 2005-11-06 20:11
Dot.: kierowca rajdowca
  Lulum nic sie nie martw, gorsze rzeczey się zdarzają. Ze zdarzakiem lepiej nic nie rób sama, jesli miałaś lakierowany to najlepiej iść z nim do blacharza-lakiernika i on to zaszpachluje i pomaluje, jesli był nielakierowany, to nie pozostaje nic innego jak kupić nowy.

Ja sama chciałam kiedyś tak ładnie obrócić w miejscu samochód, lanosem znajomego, ale zapomniałam że lanos to nie BMW i napęd ma na przód (to były moje początki ;) ) zamiast obrócić się w miejscu, zaczął mi iść poślizgiem do przodu :eek: Jako że twardziel byłam, to nie zdjęłam nogi z gazu, latarnie omnęłam o 20 cm. ale przód zakopałam w ziemi, a tylne koła zawiesiłam na krawężniku, więc straż pożarna musiała wyciągać samochód :D teraz to mnie bawi, ale wtedy było strasznie.



lalesia - 2005-11-06 20:19
Dot.: kierowca rajdowca
  jak jeszcze nie mialam prawka, ale regularnie w ramach cwiczen wiezdzalam do garazu volksvagenem sharanem taty (bydle wielkie, a garaz maly ;) ) to udalo mi sie urwac podgrzewana, elektyczne lusterko na dodatek z migaczem :cool: wycena szkod na 1500zl :D na szczescie z ubezpieczenia poszlo...



_Roxi - 2005-11-06 21:39
Dot.: kierowca rajdowca
  po 1: zwrócę Ci uwagę jako "kibic" rajdowy ,że by nie używać tego słowa w negatywnym znaczeniu
nasze społeczeństwo i głównie media - kochają to słowo używać w negatywnym znaczeniu, nattomiast w rzeczywistoścui jest odwrotnie - kierowca rajdowy to człowike, który posiada niesamowite umiejętności prowadzenia samochodu i zna wiele tajników sztuki prowadzenia i radzenia sobie w trudnych sytuacjach
więc prosze nie powtarzajcie takich "głupich" stwierdzeń, bo tym krzywdzicie naprawdę profesjonalistów:mad: irytuje to naprwdę całe środowisko rajdowe i doprowadza nas do "szału"
po2: każdemu się zdarza- nawet najlepszym, nie ma sensu sie nad tym rozczulać tylko naprawić szkodę (jak masz $$ :D) i dalej śmigać - bezpiecznie
pozdrawiam

ps. jak macie ochotę poznać dokładniej co to są rajdy samochodwe i kim jest kierowca rajdowy zapraszam np na
www.autoklub.pl
www.rallyonline.pl
czyteż odpalić googla i poszukać ;)




paula78 - 2005-11-07 07:51
Dot.: kierowca rajdowca
  Roxi, nie przesadzaj.wiecej dystansu. :)



Aranka - 2005-11-07 08:26
Dot.: kierowca rajdowca
  Nie martw się! Nie każdy od razu jeździ super. Ja moją pierwszą samodzielną jazdę autkiem zaliczyłam w pracy. Jechałam samochodem służbowym -opel kombi. Nie jechałam szybko, aż tu nagle facet maluchem przede mną zahamował na pomarańczowym świetle. Ja na hamulec ale ten kolos wcale nie miał zamiaru natychmiast się zatrzymać! Więc walnęłam mu w tył. Złamałam hak holowniczy i zderzak! A w firmowym oplu tylko sie tablica rejestracyjna zgięła! Musiała oczywiście zapłacić facetowi z własnej kieszeni. A w pracy się nie przyznałam, bo po co się mają denerwować. Od tej pory biorę pod uwagę fakt, że jadąc nowym autem i nie wiem jak może zareagować na nagłe hamowanie.Głowa do góry, będzie dobrze, tylko się nie zrażaj!!! :cmok:



lain - 2005-11-07 08:33
Dot.: kierowca rajdowca
  heh ja przy pierwszej jezdzie bez ojca (zakupy z mama i z TŻ) pojechalam do sklepu, tylko ze nie wiedzielismy za bardzo gdzie jest parking wiec przez przypadek zagalopowalismy sie w uliczke prowadzaca do parkingu dla dostawcow. siadlam w aucie, mama z TŻem mowia 'cofaj'. no to cofam. jakis idiota stal za mna w odleglosci jakichs 20cm! oczywiscie troche go stuknelam. na naszym zderzaku ani ryski, a jemu pękł!!! pewno juz wczesniej mial uszkodzony, bo normalny zderzak nie peklby od takiego delikatnego popchniecia. zadzwonilismy do ojca co robic, kazal sie dogadac - zaplacilismy idiocie 200 zetow. humor na zakupy mialam spieprzony i juz nigdy nie ufam wskazowkom ludzi siedzacych z tylu - zawsze nalezy samemu zobaczyc.



Kavala - 2005-11-07 08:42
Dot.: kierowca rajdowca
  Ja też miałam zderzakowy problem na początku mojej kariery kierowcy. Zahaczyłam o ogrodzenie i dosłownie "zdarłam" cały zderzak. Na szczęście mamy wszystkie ubezpieczenia ( AC i OC tylko nie wiem które jest od czego) i naprawa poszła z ubezpieczenie a i pieniążków wystarczyło na inna drobną naprawę przy okazji, nie ma tego złego... Autko ubezpieczone?



lulum - 2005-11-07 13:54
Dot.: kierowca nie rajdowca
  Dziewczyny dzieki za wsparcie duchowe:)
Ciekawa jestem kiedy przejdzie mi to poczucie winy, które jest ze mna przez cały czas. Idąc ulicą obserwuję, które auta mają również ułamane lub zarysowane zderzaki. Może to głupie, ale ciężko mi z tym. Ja sie tak zadręczam a mój TŻ nie przejmuje sie tym wcale. Skomentowł to: A mówilem nie jeździc po krawężnikach. Aż chciałoby sie żeby powiedział coś konkretnego, nakrzyczał a on nic, poprostu nic. Dopiero za 2 tyg bede miała możłiwośc pokierowania moim autkiem... ale czy to zrobię nie wiem. z pewnością będe omijac każdy krawężnik b. szeroko:)) A autko jakos naprawię.. dobrze ze tego tak nie widac lekko ułamało sie z przodu ale pod autkiem a te zarysowania.. zamaluję. Szkoda tylko ze moge to naprawic dopiero za 2 tyg, bo pewnie jakbym zrobiła to szybciej i widziałabym ładny efekt, koncowy poczułabym ulgę. Trudno
Pozdrówka:cmok:



lulum - 2005-11-07 13:56
Dot.: kierowca rajdowca
  Roxi przepraszam za to określenie, nie myślałam, że moze to kogos urazic. brałam to jako żart. przepraszam



ma75 - 2005-11-07 15:13
Dot.: kierowca nie rajdowca
  Nie przejmuj się, takie rzeczy się zdarzają :glasiu:
Ja kiedyś, krótko po zrobieniu prawka, parkowałam na parkingu podziemnym w hipermarkecie. Cofałam powolutku (oczywiście cału czas patrząc do tyłu) gdy poczułam opór. Ponieważ tam jest sporo takich rynienek odprowadzających wodę, myślałam, że to jest właśnie to i dodałam gazu - a samochód nic :eek: Mój M. do mnie "przecież masz za sobą filar" na co ja "gdzie, żadnegpo filaru nie ma, co te rynienki takie głębokie" i dalej gazu :hahaha: oczywiście filar był, tylko tam było takie mętne oświetlenie, a wjechaliśmy ze słońca, że autentycznie go nie widziałam :p:
Długo później, już jeździłam sama na codzień, skasowałam słupek przed sklepem. Taki jak od znaków drogowych, tylko cały biały - a parę metrów za nim była biała ściana! nie widziałam go! autentycznie nie widziałam! kto to w ogóle widział stawiać białe słupki na tle białej ściany??? fakt, że się spieszyłam i byłam przemęczona i nawet się zdziwiłam, gdzie jest ten słupek który widziałam wsiadając do samochodu :hahaha:



Alice.soul. - 2005-11-07 16:10
Dot.: kierowca nie rajdowca
  No to i ja sie pochwale swoimi zdolnościami...bosz serio nie ma czym...poczucie winy i wstyd do tej pory mnie dreczy, i do tej pory z wielkim zdenerwowaniem siadam za kierownica....A bylo to tak...
Rok temu(zima, duzo sniegu , ulice śliskie;/) pod blokiem tatko dał mi poprowadzic, zebym to sobie zobaczyla co i jak (wlasnie wrocilam z zapisania sie na prawko- prezenr 18-tkowy) Of korse mowilam ze NIE i odradzałam mu to, ale byl ''uparty'' i mimo wszystko tez kciałam spróbować wiec sie zgodziłam i usiadłam. To był mój ''pierwszy raz'' z samochodem::D:D Samochod byl wlaczony, ojciec kazał trzymac noge na gazie ..to to jeszcze załapałam...przejechalam moze zaledwie 300 metrow ale w któryms momencie samochód jechal jakos ''krzywo'' i prosto na słup wiec kazał mi hamowac....a ja w panice zamiast na hamulec cisnelam gaz(tam gdzie byla noga..a gdzie byl hamulec to ja nie wiedzialam...zreszta nie to bylo mi w glowie zastanawiac sie nad tym) ....i wiadomo co sie stalo...caly lewy przod poszedl...;/;/
Byl to dla mnie koszmar tak wielki, ze nie da sie tego opisac i nikomu tego nie zycze...Lulum tak samo jak u ciebie.....zawistne spojrzenia sasiadów i ploty, ktore roznosza sie z predkoscia swiatla;(;( .....i moj wielki wstyd...bosz wstydziłam sie wychodzic z domu przez jakis czas by nikomu nie musiec odpowiadac na glupie zgrywki...a wiadomo ze takie byly...Żal mi bylo taty, bo mielismy samochod od niedawna, tata jeszcze nie zdarzyl sie nim nacieszyc...a tu takie cos;/;/Nie nakrzyczał na mnie, powiedzial nawet ze kazdemu moze sie zdazyc ale ja wiedzialam swoje byl na mnie nieziemsko zly i wkurzony.... A ja ryczałam jak nigdy dotad, i wtedy dałabym wszystko zeby cofnac czas, ale niestety...Dzis jest juz po wszystkim,(ubezpieczenie pokryło koszty) ja zdałam prawko, tatko daje mi juz spokojnie autko, ale ja nadal z wielkim strachem siadam za kółkiem. Do tej pory boje sie ze znowu cos moze mi sie takiego stac....uraz pozostał....po niefortunnym pierwszym razie:(:(



misioczat - 2005-11-07 16:41
Dot.: kierowca nie rajdowca
  Oj, ja podczas jednej z pierwszych jazd (po 3 czy 4 latach czajenia sie, bo balam sie jezdzic) wjechalam babie w tylek, bo sie nie mogla zdecydowac, czy wyjechac z podporzadkowanej, czy nie. Ruszala chyba z 5 razy, w koncu ruszyla, ja za nia, ale jeszcze rzucilam okiem w lewo, czy na pewno nic nie jedzie, NIE JECHALO, ja na gaz, a ona jeszcze tam stala!!! :baba: Do dzis sie wkurzam :D No i w nia walnelam, ale jakos nic sie nie stalo (a, mi sie lekko przygiela tablica rejestr.). Innym razem jadac co najmniej 50 km/h wjechalam na wysepke z kraweznikiem ok 10cm. NIE ZAUWAZYLAM :D Na szczescie i tym razem nic sie nie stalo.

Zeby bylo jasne: nie jezdze czolgiem :D

A Ty sie moja droga nie przejmuj, bo zderzak w samochodzie po to jest, by.. sie zderzac :D :cmok:



sitc - 2005-11-07 16:51
Dot.: kierowca rajdowca
  Cytat:
Napisane przez _Roxi po 1: zwrócę Ci uwagę jako "kibic" rajdowy ,że by nie używać tego słowa w negatywnym znaczeniu
nasze społeczeństwo i głównie media - kochają to słowo używać w negatywnym znaczeniu, nattomiast w rzeczywistoścui jest odwrotnie - kierowca rajdowy to człowike, który posiada niesamowite umiejętności prowadzenia samochodu i zna wiele tajników sztuki prowadzenia i radzenia sobie w trudnych sytuacjach
więc prosze nie powtarzajcie takich "głupich" stwierdzeń, bo tym krzywdzicie naprawdę profesjonalistów:mad: irytuje to naprwdę całe środowisko rajdowe i doprowadza nas do "szału"
Roxi wyluzuj, nie rób dymu o nic. Bynajmniej wiem o czym mówisz, ja co prawda rajdami się "jedynie" interesuje, za to wyścigami samochodowymi zajmuje się można powiedzieć od strony technicznej, mam nadzieje że od przyszłego sezonu będę sędziować, więc doskonale znam umiejętności ludzi tam jezdzących.
Lulum napisała to w przenośni i jak widać większość ludzi doskonale tą przenośnie zrozumiała. Tak samo jak mówimy że coś nieudanego jest jak z koziej du** trąba- i wszyscy wiedzą o co chodzi, mimo że jak sądze nikt nie próbował robić trąby z koziego tyłka :D
Pozdrawiam i więcej dystansu życzę :)



lulum - 2005-11-07 17:04
Dot.: kierowcanie rajdowca
  Kochane dziewuszki ubawiłyście mnie swoimi opowieściami ze ho ho :jupi: Aż mi lepiej. Ale nikomu sie nie przyznaje do mojej małej kraksy, wiem tylko ja i TŻ. Szybciutko autko sie podrasuje i bedzie cacy. No trudno mam nadzieje, że juz nie zderze sie wiecej z krawężnikiem;)
Całuski:cmok:



_Roxi - 2005-11-07 17:24
Dot.: kierowca rajdowca
  lulu - ok, chciałam tylko uświadomić pewien fakt

paula 78 i sitc - mam dystans, ale jak po raz n-ty słyszę "rajdowiec" w stosunku do piratów drogowych itp. ludzi bezmózgów i bez wyobraźni na drodze to zaczyna być irytujące
nasze społeczeństwo często nie ma pojęcia kim jest i co robi kierowca rajdowy naprawdę, natomiast częstym skojarzeniem z tym słowem jest właśnie pędzący na łeb na szyję pirat drogowy
dlatego zawsze i wszędzie walczę (i nie tylko ja)z tym zjawiskiem i koniec kropka :)
tym bardziej,że krzywdzi się w ten sposób naprawdę wspaniałych ludzi i kierowców - i o to mi chodziło
pozdrawiam



tygrysiatko18 - 2005-11-07 18:03
Dot.: kierowca rajdowca
  racja roxi na bezmozgow lepiej mowic "type kierowcy a'la przedstawiciel handlowy" Ci dopiero (nie mowie ze wszyscy) jezdza stwarzajac zagrozenie :) ale moim zdaniem najgorszymi sa ludzie ktorzy na drodze z 70km/h jada 50 :baba:

a co do takich zdazen na drodze to nie martw sie kazdemu sie zdaza ja juz ze trzy razy mialbym stluczke badz wypadek mocniejszy ale zawsze znalazl sie kawalek pobocza i Boza opacznosc :)



natuska17 - 2005-11-07 18:49
Dot.: kierowca rajdowca
  Lulum nie jesteś sama :) Ja to sama sobie się dziwię, że jeszcze żyję i ludzie, których mijam na ulicy. Pamiętam swój pierwszy raz za kółkiem, TŻ dał mi się przejechać. Jechałam po leśnej drodze prosto i wszystko było OK. Niestety nie poćwiczyłam wcześniej skręcania, więc kompletnie nie miałam wyczucia w kierownicy. No i musiałam skręcić. Tak skręciłam, że wjechałam w drzewo. Nie wiem dlaczego, ale nic się nie stało, mimo, że ja nie hamowałam (zapewne nogę z gazu też spuściłam, i tak się toczyłam). Drzewo i auto całe :) Coś nad nami czuwało wtedy :) Drugi raz po odebraniu prawka - parkowanie prostopadłe. Za późno zaczęłam hamować i zaliczyłam płot. Na szczęście nic się nie stało. Ta ramka, która trzyma rejestrację trochę się nadłamała :) No, ale że do trzech razy sztuka, to w końcu miałam stłuczkę z innym autem. Już to opisywałam w innym wątku :) Wyszło jak wyszło, mandat i punkty karne dostałam. Rodzice zaufanie co do moich umiejętności też na jakiś czas stracili, ale niedawno im przeszło i już jeżdżę normalnie. Aczkolwiek strasznie nerwowo, nader ostrożnie, wydaje mi się, że nie tak jak kiedyś. To tak jakbym się wszystkiego na nowo uczyła.
Człowiek uczy się na błędach. A nam - świeżym kierowcom mają prawo się one zdarzać, i to bardzo często. Trzym się :cmok:



bluegirl - 2005-11-07 19:18
Dot.: kierowca rajdowca
  ja sie poceiszam tym że nie wszyscy faceci tez jeżdza dobrze ;)
ja wjeżdzając kiedys do garażu, słuchałam ocja który gadał jedz, jedz, ale zapomniał że połozył na jakiś paczkach rowerek stacjonarny którego mu sie wnieść do domu nie chciało, i w pewnym momencie słysze buuummmm, jak sie wkurzyłam, wychodze, patrze, rower na samochodzie :( ojciec w nerwa wpadł i wlazł do samochodu i zaczął wyjezdzać, ja się dre nie ruszaj bo szyba pójdzie, a on nic, więc stałam ściśnięta w garażu trzymając rower żeby sparadąc nie narobił więcej szkód i nie powybijał szyb ;)
a pozatym miałam wypadek i kierował brat, to była raczej stłuczka ale od tej pory unikam samochodów jak ognia ;)
raz bym bratu skasowała przód, bo wieżdzałam w takie coś, ja dziura w budynku z jednej strony sklep i po prawej i po lewej a po środku wjazd do podwórka na której była dyskoteka :) a że schizowaliśmy się całą drogę o duchach, brat jak juz bylismy na miejscu a ja czaiłam się żeby wjechac on odpiął pasy, które wydały dziwny dzwięk wsuwając się, a ja w panike że duch i prosto na ściane ;) hehehe 5 cm od ściany się zatrzymałam, ale wykreciłam i wjechałam jak trza, ale jak pod clubem trzasnęłam drzwiami ;) i wrzeszcze że nie pojade dalej i jedz se sam bracie ;) dziwie sie wogóle że nie wysiadłam wczesniej kiedy zatrzymałam sie przed ścianą

i teraz z daleka od samochodów ;) wiem ile szkód moga narobić :( a ja nie chce ponośić za to odpowiedzialności



Kavala - 2005-11-09 13:42
Dot.: kierowca rajdowca
  Cytat:
Napisane przez _Roxi
mam dystans, ale jak po raz n-ty słyszę "rajdowiec" w stosunku do piratów drogowych itp. ludzi bezmózgów i bez wyobraźni na drodze to zaczyna być irytujące
Ale tak się po prostu mówi. Niektórych ludzi nazywa się świmiami i nikt nie staje w obronie zwierząt.:-) O piratach drogowych mówimy rajdowiec nie dlatego, że tak źle jeździ jak rajdowiec prawdziwy, tylko że tak szybko.
Cytat:
Napisane przez _Roxi nasze społeczeństwo często nie ma pojęcia kim jest i co robi kierowca rajdowy

nie sądze.
Cytat:
Napisane przez _Roxi dlatego zawsze i wszędzie walczę (i nie tylko ja)z tym zjawiskiem i koniec kropka :-) Cytat:
Napisane przez _Roxi tym bardziej,że krzywdzi się w ten sposób naprawdę wspaniałych ludzi i kierowców - i o to mi chodziło
pozdrawiam
Nikt nikogo nie krzywdzi, na pewno samym radowcom to powiewa, czy ktoś używa tego słowa w innym znaczeniu. W języku polskim wiele słów ma po kilka znaczeń.



_Roxi - 2005-11-09 17:28
Dot.: kierowca rajdowca
  Cytat:
Napisane przez Kavala że tak źle jeździ jak rajdowiec prawdziwy. odnoszę wrażenie ,że albo nie przeczytałaś mojej wypowiedzi, albo nie zrozumiałaś - napisałam zupełnie coś odwrotnego:confused:

Cytat:
Napisane przez Kavala Nikt nikogo nie krzywdzi, na pewno samym radowcom to powiewa, czy ktoś używa tego słowa w innym znaczeniu. tak Ci się tylko wydaje:rolleyes:
a resztę już wyjaśniłam powyżej i nie widzę sensu,żeby do teg wracać
pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl