Związki...
Związki...
stokrotka_to_ja - 2004-09-07 09:48
Związki...
Temat związków juz był pewnie nie raz wałkowany na tym forum...ale... Potrzebuję się wygadać,i usłyszeć cos mądrego.
Jestem z moim M od 9 miesięcy.Znamy się dokładnie rok. (po 3 miesiacach romów na gg zaczęliśmy się spotykać)Mieszakmy na tym samym osiedlu,100 m od siebie.Widujemy sie codziennie.Wiem,że mu na mnie zalezy. Ostanio przechodzilśmy trudny okres.Myślałam,ze jestem w ciązy.(mimo zabezpieczeniai tego,ze był jescze czas do okresu) Jakos dziwnie sie czułam.Spanikowałam.Powie działam mu.Strasznie sie bałam jego reakcji. Pierwsze coz robił to mnie mocno przytulil. Wiedziałam,że był przerazony nie mniej niz ja,ale przed wszytkim mna sie zajął.Poszedł po test (nie wyszedł ani + ani - ). Przez 4 dni tego stresu był skoncentrowany przede wszytkim na mnie...Wiele razy w trudnych sytacjach mogłam na niego liczyć.Jest czuły,kochany...Ale....i tu się zaczyna.... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
Np.wczoraj mielismy "nieoficjalną rocznicę " .Rano dostałanm smska,że jest najszczęsliwszym facet na swiecie...Liczyłam na odrobinę inny niż zwykle wieczór.I ....nic... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Nie chodzi mi o kwiaty,prezenty,kolacje itp. To była malutka rocznica.Ale...o to,żeby mnie przytulił czulej niz zwykle...Nie wiem...o odrobinę wyjątkowości (jak Werthers Oryginal http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif ) A tymczasem nic.Taki najbardziej standardowy wieczór.Miałam kiepski humor,pytal co jest nie tak...A jak juz powiedziałam....Poczuł się urazony,że ja mogłam w ogóle pomyslec ,że dla niego ten dzien niewiele znaczy. (Wiem,że tak nie jest...chyba chcialam go sprowokowac.)A chwilę potem wszytko było znowu jak sprzed rozmowy.Standard.Tak jakbym mu coś zakomunikowała,przyjał do wiadmości,i na tym koniec. Na tym najczęsciej polega problem.Ja oczekuję,że jeśli mu powiem,o co chodzi to to coś zmieni,a on po prostu odnotowuje fakt i koniec. Owszem,po jakimś czasie zauwazam zmiany...ale on nawet pogadac o tym nie chce. Mówi,ze nie wie co ma powiedziec.
Wiem,że mnie kocha,stara się sprawaić mi na codzień drobne przyjemności. I ja go kocham. Ale...nie wiem co robic,żeby było lepiej.Wiem,że pretensjami nic nie zdziałam,ale nie wiem jak inaczje rozmawiać. On jest na tym punkcie niesamowicie przeczulony ( uraz z dziecinstwa -mama zawsze wzbudzała w nim poczucie winy ) Nie chcę robić tego samego,bo wiem,że przez to sie zamyka. Poradzcie jak z nim rozmawaić,żeby nie czuł się przytłoczony. Dziękuje tym,które dotrwały do końca tego chaotycznego wywodu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
mskladaczek - 2004-09-07 09:57
oj ! Stokrotka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif to jest facet http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
dobrze, ze w ogole pamietal http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif ja problemu nie widze...
a ten sms slodziutki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
manolita - 2004-09-07 09:57
Chyba powinnas sie zastanowic czego tak naprawde oczekujesz od drugiego czlowieka, od mezczyzny. Z Twojego opisu wywnioskowalam, ze On jest absolutnie normalnym facetem, troszczy sie o Ciebie, kocha Cie, etc..., ale Tobie za malo....tylko czego? A ty co robisz zeby bylo przyjemnie? Piszesz o pierwszej rocznicy. Zrobilas cos zeby ten wieczor byl inny niz zawsze?
Przpraszam, ze tak na Ciebie naskoczylam, ale ja wlasnie tak to wszystko widze. Przyjmujesz postawe rozczeniowa: ja chce, ja prosze, a on tak musi.
Pozdrawiam
marghot - 2004-09-07 10:02
Wiesz, na mojego nosa, to po prostu chyba nie minął Ci jeszcze stres związany z mozliwą ciążą.
Z opisu wynika, że facet jest jak najbardziej w porządku: dba o Ciebie, jest wrażliwy i czuły etc. Takich już mało w dzisiejszym zwariowanym świecie.
A może podskórnie czegoś Ci brak i w rocznicę dało to o sobie znać? Pomyśl...
paula78 - 2004-09-07 10:02
myślę ,ze rzadko który facet jakos specjalnie przezywa rocznice poznania,pocałunku itp pierdołek na których punkcie kobiety sa przeczulone.
moż etrzeba by kilka dni wczesniej podpytac i tym samym zasugerowac ,że liczysz na cos więcej niz tylko sms.
pozatym kobiety tez przeciez mogą wziąśc sprawe w swoje rece ,zaprosic na kolcje czy przygotowac cos specjalnego.
ja z TŻ nie obchodzimy w żaden szczególny sposób rocznic itp ,w rocznce współnie stwierdzamy ze smiechem :"ze to był przklety dzień":).
TŻ sprawia mi niespodzianki w dni powszednie i zreszta zaskakujemy sie nawzajem i to nam wystarcza.
faceci są prości i nie potrafia (nie chce im sie ,nie maja takiej wyobrazni ) odczytywac naszych marzen i mysli ,trzeba im wprost powiedziec czego chcemy i już.
pzdr
paula
florka - 2004-09-07 10:02
Cześć.
Zadam Ci jedno pytanie - skoro jest dobrze, skoro On jest czuły, sprawia Ci drobne przyjemności i jest dla Ciebie wsparciem w trudnych chwilach, to czego chcieć więcej? Nie poprawiaj na siłe czegoś, co jest dobre, bo to zepsujesz. Zrozum i doceń jego zachowanie, bo nie wszyscy są czuli i potrafią okazywać uczucie. Jeśli choć trochę to potrafi, jeśli się stara, to daj spokój i ciesz się z tego co masz. A wtedy problem zniknie. Czyli inaczej mówiąc, ciesz się z małych przyjemności, nie oczekuj nieustającego romansu, i - zobaczysz - nie będziesz mieć takich rozterek.
Pzdr.
Florka.
Fifinka - 2004-09-07 10:16
mowisz ze jest skryty i niechce o pewnych sprawach rozmawiac, moze to Cie tak martwi ze skoro niejest do konca otwarty to mimo ze wiesz ze Cie kocha,to masz podswiadome obawy ze jednak cos moze byc nie tak?a bardziej uroczyste swietowanie rocznicy byloby kolejnym wielkim potwierdzeniem uczucia?
Smoczyca - 2004-09-07 10:22
Zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami... Mężczyzna to taka bardzo proste w obsłudze zjawisko - są naprawdę o wiele bardziej prostoduszni niż kobiety - nie są w stanie się domyslac o co nam chodzi, no chyba że walniemy wprost... Z własnego doświadczenia ii obesrwacji sądzę że większość meżczyzn nie ma jakoś głowy do celebrowania róznych okazji, rocznic, pamiętania dat. Ja też zreszta nie mam, moze jestem mężczyzną http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif Nigdy nie pamietam kiedy, co i jak - ale prawdę powiedziawszy, nie uważam żeby to było w związku najważniejsze. Dla mnie najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa i oparcie jakie się ma w tej drugiej osobie na codzień. Te wszystkie drobiazgi, ktore są ważne - to że pamięta że chciałam sobie coś kupić a nie starczyło funduszy (wtedy dostaję http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif), jedzie po leki gdy nagle sie zaczynam źle czuć, przywozi mi pędzelki z Warszawy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif takie właśnie drobiazgi. W sumie to jest dla mnie o wiele wazniejsze niż romantyczne kolacyjki przy świecach.
Kiedyś czytałam świetny artykuł naukowy na temat wyobraże kobiet jeśli chodzi o miłość/seks, o tym jak wiele złego robią filmy, literatura, reklamy budząc w nas różne pragnienia, chocby typu tych świeczek przy kolacji http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif myślę że dużo z nas ma właśnie jakieś takie fałszywe wyobrażenia na temat budowania związku z drugą osobą - życie to potem weryfikuje, kiedy ludzie dojrzewają, i zaczynają być ze sobą na poważnie...
stokrotka_to_ja - 2004-09-07 10:24
Heh...no jakbym Go słyszała http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Nie chodzi mo to,że " ja chcę - on musi" Nigdy nic nie musi.Czego oczekuję....troszkę wiecje czułosci.Bardzo często mówi coś nieprzemyslanego,i nawet nie wie,że mnie tym rani.Wtedy siadam i nie dąsam się,tylko spokojnie i z poczuciem humoru,opierajac się na przykładach (nie innych związków,tylko np.podobnie działającyh sytuacji )tłumaczę. Ale czaem.... chciałabym (taaak.....znowu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif )żeby coś zrobił sam z siebie. Był troszkę delikatniejszy,bardziej czuły.Wiem,że nie ma ideałów..ale to mnie naprawdę bardzo boli. Np.uwaga rzucona w towarzytswie (4 zaprzyjaznione bliko pary,lekko w stanie wskazujacym) rozmowa zeszła na tematy łóżkowe (żadne intymne zwierzenia) Ktoś rzucił tekstem w style,ze facet jest zawsze strna aktwną...i usłyszałam od Niego... "nom wlasnie,lezysz jak deska".To było krótko po naszym pierwszym razie.I poczułam się.....
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Szybko zauważył,ze palnął glupstwo,przeprosił..ale. ..Tak jest często.Ja już nawet się nie gniewam,bo to nie ma sensu.Ale boli. A jak chcę z nim o tym pogadac,to się denerwuje,że mam bez przerwy pretensje. A o to chodzi,że nie mam pretnsji.Chciałabym tylko mu raz uświadomic,co mnie boli w jego zachowaniu.Jakoś sie dogadać.Zrozumieć dlaczego czasem sie tak zachowuje.Nie kłocic się i nie żądac niczego,bo to najdroższy mi na świecie człowiek,i nie chcę się z nim "szarpać". Tylko nie wiem jak .... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
A poza tym...Nie odebrałam tego jako "naskoczenie " na mnie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif .Właśnie dlateg,że liczyłam na obiektywne,rozsądne (a nie cosmofeministyczne)odpowi edzi napisałm tutaj. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
stokrotka_to_ja - 2004-09-07 10:28
Tak...po częsci tak...Ale może nie tyle mi choidz o potwierdznie uczucia,co o to,żeby był bardzije otwarty....
manolita - 2004-09-07 10:38
Wiesz co Stokrotko, chba to juz taki typ faceta / zreszta jak wiekszosc/. Palnie cos tak dla zartu i nawet nie wie, ze popefnil w stosunku do Ciebie okropna gafe. Wydaje mi sie, ze nic nie wskorasz, albo sie pogodzisz z tym jaki jest albo.... Hmmm.. chociaz kto wie, moze jak chlopak poczuje sie bezpieczny w tym zwiazku, zrozumie, ze Ty to nie Jego matka / urazy z dziecinstwa staja sie koszmarem przez cale zycie, a czlowiek niestety czrpie wzorce z najblizszych mu osob, zachowanie matki stalo sie odzwierciedlaniem zachowan innych kobiet, on moze cie porownywac z matka/, zrozumie w koncu, ze moze otworzyc sie i bezbolesnie mowic i robic to czego Ty oczekujesz, tak wiec z drugiej strony moze warto walczyc i rozmawiac.
Nie naskakuj na niego, nie dyktuj warunkow, tylko dawaj przyklad, tak jak dziecku.
A zreszta co ja sie bede wymadrzac, Ty i Twoje serce beda najlepszym doradca w tej trudnej sprawie.
stokrotka_to_ja - 2004-09-07 10:39
Jesteście po prostu nieocenione http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif Wiem,że marudzę,bardzo dobrze wiem. Faktycznie,facet to troszkę inne "urządzenie". A wracajac do tych romantycznych kolacyjek.Nie...nie o to mi chdziło.... Chyba jakoś z tego "wyrosłam" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Chciałam po prostu,żeby było miło.Zeby mnie przytulił,a nie patrzył się na "Strongmen". Masz rację Smoczyco,sama zdązyłam się już przekonac,że ta cała "romantyczna" otoczka nie jest najwazniejsza.Była w poprzednich związkach...a i tak je konczyłam bo brakowała bliskości na codzień.Teraz mam cudownego faceta,który zasze jest blisko.I robi głupie miny specjalnie dla mnie,żeby poprawić mi humor. I czasem mi dokucza (a ja jemu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/3bunia.gif ) Ale nigdy złośliwie. Byćmoże szukam "dziury w całym" ,bo byłam poniekąd "przywyczajona" do czego innego. Nie wiem tylko jak sobie poradzić,bo naprawdę nie chcę tego pospuc...
Ines1985 - 2004-09-07 10:46
Rowniez uwazam ze troche za wiele wymagasz od swojego faceta http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif. Przeciez pamietal o tej nieoficjalnej rocznicy. A ze nic specjalnego nie przygotowal... Rownie dobrze moglas zrobic to ty http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif.
Ja na poczatku mojego zwiazku co miesiac pisalam do Ukochanego list podsumowujacy ten wspolny miesiac. I przygotowywalam mu cos do jedzenia... Np. jego ulubiona galaretke lub pizze w ksztalcie serca... A on? Kupowal kwiaty, jakies moje ulubione slodycze, pisal kartke... A teraz? Jego nawyki zostaly a moje poszly w zapomnienie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif.
Juz od jakiegos czasu nie swietuje naszych "miesiaczek" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif. Wystarcza drobne gesty swiadczace o tym ze pamietam. Ostatnio tego dnia wracalam z krotkiego wyjazdu. Zadzwonilam do niego rano (budzac go) ze slowami: Z okazji naszej 8 miesiecznicy Cie kocham http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif.
To wystarczylo... On kupil piekna roze (ktora stoi do dzis, wyjatkowo wytrwała http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif ) i podarowal mi kartke z roznymi wyznaniami http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/tongue.gif
Do czego daze piszac tu o sobie? Otoz do tego ze czasem jedna strona bardziej sie angazuje w takie wspolne swieta... To kwestia charakteru. Powinnas to zrozumiec. A moze sama zacznij jakos celebrowac te wazne daty? Byc moze rozpoczniesz w ten sposob mily zwyczaj w waszym zwiazku. Dawanie czasem sprawia duzo wiecej przyjemnosci niz branie. Zamiast tracic czas na dolowanie sie takimi glupotkami, pomysl co by tu przygotowac ukochanemu na nastepna okazje do swietowania... Zaskocz go czyms. Na pewno bedziesz bardzo szczesliwa widzac radosc w jego oczach. I nie bedziesz myslec o tym ze on mniej sie w to zaangazowal.
Stokrotko, nie szukaj dziury w calym http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif. Z tego co piszesz wnioskuje ze masz swietnego faceta i niejedna na pewno zazdrosci Ci takiego udanego zwiazku. Docen to co masz http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
stokrotka_to_ja - 2004-09-07 10:52
Dzięki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Właśnie tak próbuje robić..tylko ja nerwuś czasem jestem i zdarza się,że nie wytrzymuje...rozbecze się.A On to odbiera jakbym chciała Go wpędzic w poczucie winy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Bardzo mi na nim zalezy,napewno nie zrezygnuję z takiego powodu. Tymbardziej,że cały czas widze ,że chce żeby było jak najlepiej. Wiem,że nadmiernymi wymaganiami moge go zniechęcic " Co bym nie zrobił i tak jest zle"..Tylko co mam zrobic żeby tak tego nie odbierał ?
stokrotka_to_ja - 2004-09-07 10:57
Wiem,że ma świetnego faceta http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif A co do swiętowania rocznic itd. Własnie to zwykle ja się angazuję....i czasem mi przykro.Ale faktem jest też to co napisałas,że dawanie sprawia czasem wiecej przyjemności niz branie. Tylko bywa,że on nawet nie zauważa ze sie staram.
manolita - 2004-09-07 11:09
" Co bym nie zrobil i tak jest zle..." to zachowanie z przeszlosci. Teraz lepiej Cie rozumie i jednak mimo wszystko troche naskocze na niego. Twoj facio nie moze tez ciagle w ten sposob na wszystko odpowiadac, ale Ty tez nie wymagaj za duzo. Docen Jego starania i ciesz sie tymi malymi oznakami milosci. Mezczyzni niestety na ogol nie potrafia zwerbalizowac ani tez pokazac w taki sposob w jaki dla nas bylby zrozumialy, fakt ze nas kochaja. Sa w tym wzgledzi baardzo przyziemni. Nie na darmo mowi sie, ze sa z Marsa:)
stokrotka_to_ja - 2004-09-07 11:18
Albo z jakiejś bardziej odległej palnety http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif Zobaczymy,może jakos sobie to w główce poukładam.
svenja - 2004-09-07 11:25
Widocznie jemu sie wydawalo, ze taki sms wystarczy. Nie kazdy facet czyta w myslach dziewczynie. Z tego co piszesz to fajny facet i ja nie mialabym na co narzekac http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Zajal sie Toba jak bylas w stresie z pwoodu okresu, facet skarb normalnie!
Piszesz, ze stara Ci sie sprawiac drobne przyjemnosci, moze nawet bez okazji? Takie rzeczy to tez frajda, mysle, ze powinnas to docenic... nie kazdy facet zachowuje sie jak w amerykanskim filmie i trzeba sie z tym pogodzic http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
mfg
svenja http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon35.gif
Dolly - 2004-09-07 11:28
ja też z moim Grzesiem obchodzimy mini rocznice (miesięcznice)... jutro jest kolejna... 4 lata i 11 mieisęcy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif hihi
większość facetów najpierw coś powie a później pomyśli nad tym http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Nie zamartwiaj się i bądz szczęśliwa... jak On zobaczy że jesteś radosna to też stanie się przyjemniutki i będzie Ciebie ocno przytulał http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Kocha Ciebie (jak sama piszesz) więc czego chciec więcej... Ty też rób niespodzianki dla Niego, a może sam się zorientuje że tego samego oczekujesz, że chcesz by w miesięcznice był milszy niż zawsze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Buziaki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
Życze Wam wszystkiego najlepszego
stokrotka_to_ja - 2004-09-07 11:34
To nie była miesiecznica,ale coś w tym stylu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Dziękuję http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
weroniczka - 2004-09-07 12:50
Mam faceta, ktory postepuje dokladnie tak jak Ty. Niby docenia moje starania, kocha mnie i w ogole to uwielbia robic same wyjatkowe rzeczy. Uwaza, ze jestem ta jedyna itd., ale ciagle wynajduje sobie jakies problemy! Wiadomo, ze dobrze jest ulepsza zwiazek, ale wydaje mi sie, ze kazdy ma jakies drobne wady. To, ze byl dla Ciebie kochany w ten wieczor i spedziliscie go razem jest chyba najwazniejsze. Rozumiem, ze ludziom czasem czegos brakuje, ale w milosci nie mozna stawiac tylko wymagan i oczekiwac coraz to nowszych wrazen. Najwazniejsze to bcy ze soba i sie wspierac.
madziunia2 - 2004-09-07 13:21
A mnie sie wydaje ze twoj zwiazek Ci spowszednial-czasem tak bywa zwlaszcza gdy jest sie dlugo razem i troche szukasz powodow aby sie do czegos przyczepic. Sama piszesz ze chcialas go sprowokowac. Mam kolezanke ktora zawsze wywolywala specjalnie klotnie bez powodu gdy byla ze swoim chlopakiem- i ktoregos dnia on nie wytrzymal- i nie pomogly juz tlumaczenia ze to tan na niby dla podgrzania atmosfery. Tak wiec lepiej zamiast mowic ze on sie nie postaral sama przygotuj na nastepna okazje cos ekstra. Dawanie moze byc przyjemniejsze niz branie naprawde. Takie jest moje zdanie. Powodzenia.
Charlotte - 2004-09-07 16:30
Hehe, a mój chłopak też czasem coś palnie dla żartu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Ale z tego sa czasem naprawdę niezłe ubawy ze znajomymi.
Np. gadamy o jakiejś parze gdzie koleś jest z brzydką dziewczyną i ktos mówi "jak sie nie ma co się lubi, to się lubi co sie ma". I mój chłopak na to "No właśnie!" i spogląda na mnie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Każdy wie, że to żart, bo widać, jak On mnie kocha, ja się trochę na pozaz dąsam, On mi daje buziaka i patrzy z miłością i wszystko jest ok http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Chłopaki moich koleżanek też czasem w tym stylu żartują http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Znamy się dobrze, bliska sobie paczka więc jest ok. Gorzej, jakby takie żarty były przy dalszych znajomych, wtedy może się zrobić przykro http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Nie przejmuj się, faceci tak mają, że często najpierw mówią, a potem myslą, lub w ogóle nie wiedzą, że dane słowa sprawią nam przykrość http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon21.gif
Gonia1 - 2004-09-07 20:44
Nie martw się. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif W końcu pamiętał o tym dniu. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif A zresztą... powiem Ci szczerze, że mnie nudziłoby obchodzenie rocznicy co miesiąc. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Rozumiem pół roku, rok, ale comiesięczne święta znudziłyby mi się. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
A tak poza tym to Cię rozumiem, widzę, że mamy bardzo podobne podejście do związku, bo ja też uwielbiam czułości i różne drobne gesty świadczące o uczuciu. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif