Nawrót gruźlicy...

Nawrót gruźlicy...





Rossie - 2005-05-19 07:21
Nawrót gruźlicy...
  Ostatnio słyszałam w wiadomościach i wyczytałam w internecie o nawrocie gruźlicy do Polski...znowu staje się problemem. Pytanie..czy państwo zadba o to aby choroba się nie rozprzestrzeniła i czy będa prowadzić jakieś DARMOWE badania czy też ludzie biedni mają chorować i zarażać innych. Ja osobiście sie teraz bardzo boję, próbe tuberkulinową miałam robioną 4 lata temu, miałam nadal odpornośc więc nie byłam doszczepiana. Chyba sobie zrobię tlyko nie wiem gdzie mam sie z tym udać i za ile i czy wogóle jest taka potrzeba. Co sądzicie o tym wszystkim?




k-n - 2005-05-19 09:29
Dot.: Nawrót gruźlicy...
  Masz racje - gruźlica znowu staje się problemem :( Lekarze notują coraz więcej przypadków zachorowań na nią :( Ludzie po prostu przestali się zabezpieczać przed nią od kiedy udało się opanować jej epidemie... A najgorsze jest to że można się bardzo łatwo zarazić. Podam przkład o jakim mówił jeden z lekarzy: wystarczy że osoba z gruźlicą prątkuje, stoi w warzywniaku i nakaszle na jarzyny...., wystarczy że stoi obok ciebie w autobusie a ty masz akurat obniżoną odporność (nie chodzi tylko o katar, obnizenie odporności można mieć nawet bez kataru itp) Nie chce nikogo starszyć, tylko po prostu uświadomić jak łatwo można samemu zachorować... A droga leczenia jest długa niestety i dość męcząca. Choć to też nie jest regułą że każdy chory musi zarazić, zarażają tylko osoby, które prątkują!
Wiem co mówie bo osoba z mojego otoczenia zachorowała.... (i przez to dowiedziałam się co nieco o tej chorobie) Lekarze sami przez pół roku nie wiedzieli co to jest! Jedni twierdzili że alergia(!!!) drudzy że zwykłe przeziębienie, trzeci że "tylko" lekkie zapalenie płuc.... a kiedy osoba ta poprosiła o skierowanie na prześwietlenie płuc dwóch lekarzy odmówiło (!!!!!) "bo oni tu są lekarzami i wiedzą co robić" a trzeci, właściwie trzecia, bo to pani doktor dała "płatne skierowanie" do innego lekarza - swojego sąsiada (!!!) Kiedy osoba ta czuła się bardzo źle pojechała do szpitala a tam powiedzieli że to zwykłe przeziębienie (!!!) i ma nie panikować z tego powodu! Na drugi dzień poszła na badania do przychodni specjalistycznej na własny koszt. Stamtąd już nie wróciła - karetką wzięli ją prosto do szpitala! Zdjęcie wykazało dziurki w płucach!! Z objawami gruźlicy chodziła od 4-5 miesięcy... żaden lekarz się nie poznał... była prawie w stanie wycieńczenia...:( Obecnie zostały jej blizny na płucach, tzw. zrosty. Na szczęście nikogo nie zaraziła ani z rodziny ani z przyjaciół, sąsiadów itd.
I to wcale nie prawda że gruźlica atakuje tylko osoby z tzw. biednych rodzin! Bo takie przekonanie panuje w polskim społeczeństwie! Nic bardziej mylnego! Jest to steoretypowe myślenie!
Sama miałam robioną próbe tuberkulinową w zeszłym roku.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl