moje spostrzeżenia -plaża,jestem wariatką?

moje spostrzeżenia -plaża,jestem wariatką?





paula78 - 2003-08-14 16:28
moje spostrzeżenia -plaża,jestem wariatką?
  witam
właśnie wróciłam z urlopu,byłam nad jeziorem w Cichowie (wielkopolska).codziennie na plaży,skwar 35 stopni a mnie wzieło się na obserwacje.jestem szczupłą dziewczyną ale mam cellulitis i rozstępy ale to co widziałam uwolniło mnie od wszelkich kompleksów.
a wiec tak: wszystkie dziewczyny,kobiety od ok.15 lat w górę mają cellulitis (mniejszy wiekszy),zauważyłam też ,że ponizej 15 roku życia dzieciaczki też maja z tym problem.problem otyłości to inny temat rzeka.
teraz rozstępy ,też mają je inne dziewczyny i to nie koniecznie tylko te które rodziły.
zauważyłam też ,że kobiety które mają dzieci bardzo często lepiej wyglądają niż te bezdzietne.(może dlatego ,że wiecej dbają o skórę)
cellulit najczęsciej wystę puje na pośladkach i udach ,rzadziej brzuch i ramiona,rozstępy także na brzuchu,piersi,plecy.
te obserwacje naprawdę mnie pocieszyły http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
natomiast co zauważyłam i wcale mnie to nie pocieszyło brak używania kremów z filtrami.
ja w czapeczce w okularach po każdej kąpieli używam kremu z filtrem 20 (mam ciemną karnacje i opalam się na czekoldkę)
używam kremu mojej córki ,którą także smaruje po każdym wyjściu z wody (ludzie patrzyli na mnie jak na wariatke nawet mama zwróciła mi uwage żebym juz przestała sie smarować)
dziewczyny smarowały się zwykłą oliwką dla dzieci i olejem Kujawskim. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
większośc kobiet wyglądała jak spalone frytki aż czarne ,pomarszczone.
druga częsc to kobiety z jasną karnacją opalające sie na czerwono i te także leżą plackiem,czerwone jak raki ale leżą.
najgorsze to fakt ,że maluszki bawiące sie na plaży o godzinie 12 są bez koszulek ,bez czapeczek i bez kremu.

zaczęłam się zastanawiać czy może ze mną cos jest nie tak?
to tyle.
pozdrawiam
paula

p.s. czy macie jakis sposób na utrzymanie zdrowej(zdrowszej)opaleni zny?




jostine - 2003-08-14 16:47

  Ja mam rozstępy, a nigdy nie rodziłam. Pojawiły się już dawno, jakiś cztery lata temu, niestety byłam wtedy mało uświadomiona. Dzisiaj wiem dużo, wiem ze nie zlikwiduję wszystkich, ale mogę przynajmniej starać się zapobiegać powstawaniu następnych.

Paulo nie przejmuj się ludźmi z plazy. Ludzie nie rozumieją, że słońce jest coraz bardziej niebezpieczne, a z drugiej strony nie chce im sie zapewne o siebie dbać. Wiem, bo co roku walczę http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/baba.gif z rodzicami, http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon27.gif żeby używali filtrów, ale oni i tak robią swoje, i zawsze jest tak samo - po kilku dniach złazi im skóra i muszą chodzić w długim rękawie, zeby nie straszyc ludzi. Dobrze im tak http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1jezyk.gif.



Dorixx - 2003-08-14 17:25

  Uwazam, ze nieco przesadzacie. Każdy wie chyba lepiej, czego powinien używać do opalania i jak często. Mam bardzo jasną karnację i lubię wylegiwac się na słońcu. Teraz w sierpniu słońce nie jest już tak mocne, jak w czerwcu, nie trzeba tyle wklepywać w siebie wysokich filtórw. Cały czerwiec, i poł lipca, używałam Bielendy w sprayu, faktor 26 chyba, taka niebieska emulsja dla maluchów, w efekcie wróciłam znad morza blada jak ściana. Dopiero teraz, gdy przestałam używać balsamów, o dziwo jestem ładnie, równomiernie opalona!
Sama w TV ,oglądałam repotraż kiedyś, gdzie co pradwa nie przedstawiono dowodów, ale bardzo rzeczowo mówiono o tym, iż te wszystkie filtry nie dość , ze przepuszcają promieniowanie, to jeszcze bardziej je przyciągają.Wypowiadali sie tam naukowcy i doktorzy. Zalecano wtedy do opalania, zwykłe oliwki bez faktorów, jako najskuteczniejsze min. przed poparzeniem. Pamietam, ze wtedy byłam pod wrażeniem tego programu, gdy stwierdzono, że filtry przynoszą więcej szkody niż pożytku. To było jakiś rok temu, jak dziś ta sprawa wyglada nie wiem, przez pierwsze dni na słońcu uważam, "filtruję" się, potem stopniowo przestaję, inaczej byłabym zupełnie blada.
Co do dzieci oczywiście uważam, w mojego synka cały czas wklepuję faktorki, ale nie przesadzam i przez cały dzień nie trzymam go nad wodą, czy na plazy w podkoszulku. Dziecku dla prawidłowego rozwoju kości potrzebne jest nasłonecznienie organizmu, oczywiście bez przesady i w granicach przyzwoitości http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif



paula78 - 2003-08-14 18:18

  witam
oczywiscie mnie to nie obchodzi czy ktos sie smaży i czy używa kremów z filtrem.tylko niech póżniej nie biadoli na poparzenia,schodzacą skóre,szczególnie wkurzają mnie beztroskie mamusie wystawiające miesieczne dzieciaczki w strone słońca.
oczywiście wit.D,owszem ale w zacienionym miejscu a nie na srodku plaży.ja też mam dziecko.
co do słonca to nie ma różnicy czy to czerwiec czy sierpien,słonce praży już od samego rana niemiłosiernie.

opini jest tak wiele jak wielu lekarzy,naukowców.dorosły człowiek ma swój rozum ale dziecko jest zależne od rodzica.

pozdrawiam
paula




gałgan - 2003-08-14 18:32

  Paula, zgadzam się z Tobą całkowicie! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1ehem.gif

PS. Jakoś mnie nie dziwi, że dziewczyny smarujące się olejem Kujawskim wyglądają potem jak frytki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif



misio - 2003-08-14 20:31

  Sama mam dziecko i kiedy rok temu skończył roczek byliśmy z nim nad Bałtykiem skwar był niemiłośierny.Biegał więc sobię bo plaży na golaska regularnie smarowany filtrem w kapelusiku a dla ochłody plumkał się w -tak,tak w Bałtyku!albo pełzał w mokrym piasku na brzegu.Pamiętam te przerażone miny mamuś których dzieci dusiły się ubrane od stóp po szyję na dodatek w pampersach i nie mogły zamoczyć w wodzie nawet nogi.Uważam,że jeśli ktos funduje dziecku taki wypoczynek to powinien zadbać o jego maksymalny komfort.Dodam że mój mały wrócił blady jak młynarz/czym zbulwersowałam rodzinę/i nie dostał nawet kataru.A tak z innej beczki-równomiernie smarujcie kremy z wysokimi filtrami-mój mąż wrOciL w tym roku opalony w plamy



Beza - 2003-08-14 20:57

  Mnie nieodmiennie śmieszy, ale czasem budzi wręcz zgrozę i niedowierzanie, wciąż, niestety, pokutujący w naszym kraju pogląd nobilitujący w jakiś komiczny sposób opaleniznę i jej znaczenie.
Jak ktoś jest opalony na "czekoladkę" to znaczy ZDROWY http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
A jak bledziutki, ooooo to FATALNIE http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif , taki biedny, słabiutki, czy aby nie chory...? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif
Nonsens, a tak zakorzeniony w świadomości społeczeństwa jak silny, nie do wyplenienia chwast.
A powrót z urlopu bez opalenizny to już nieomalże przestępstwo... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
Jako wielokrotnej recydywistce http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif pozostaje mi jedynie życzyć Wam i Sobie znacznie więcej rozwagi, uwagi i zdrowego rozsądku http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Gorąco http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif pozdrawiam, zarówno miłośniczki "prażenia się" w gorących promieniach słoneczka, jak i wszystkie "asertywne" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif w tej kwestii.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif



Dorixx - 2003-08-14 20:58

  Myślę dokładnie tak, jak Misio http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Jeśli stosujemy filtry, przez które słońce i tak nie opala, to po co owijać dzieci w koszulki? Rozumiem, że czapeczke maluch musi mieć, żeby główkę przed słońcem chronić. Ja byłam w Kołobrzegu i spotkałam się z takimi samymi reakcjami jak Ty Misio.
Nie wiem, tylko dlaczego producenci balsamów z filtrami zapewniają, iz po użyciu mamy zagwarantowaną naturalną opaleniznę http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon21.gif Sama na swojej skórze doświadczam tego, że po użyciu ów balsamó jestem biała a słonce omija mnie z daleka ...



superka - 2003-08-14 22:15

  Dorixx, wybacz, ale to co napisałaś jest wzajemnie sprzeczne: najpierw informujesz nas, że jest taka możliwość (bo z tekstu wynika, że ją dopuszczasz), że filtry jeszcze bardziej przyciągają promieniowanie - a następnie sama obalasz te tezę stwierdzając, że z filtrami to jesteś blada...



Dorixx - 2003-08-15 08:03

  Superko, przeczytaj 10 razy dokładnie to co napisalam! Wyraźnie pisze, że tylko w TV slyszałam o tym i nie wiem jak sprawa obecnie wygląda!Ani nie pisałam , że jestem za ani przeciw. Póki nic nie udowodniono dziecko chronię każdorazowo i systematycznie filtrami, ja sama gdy nie ma już mocnego słońca daruję sobie filtry ale tylko w celu uzyskania opalenizny. I nic sprzecznego w tym nie widzę.



DominikaS - 2003-08-15 09:55

  Też właśnie wróciłam znad morza... O figurach, celulicie i rozstępach się nie wypowiem bo kazdy ma jakieśtam problemy z ww - nie ma ludzi idealnych:-)
Ale co opalenizny to zgroza to co widzialam:-( Jeszcze pal licho młode dziewczyny - dopóki młoda bardzo to nie wygląda to tak strasznie, ale już 40 letnia frytka wygląda co najmniej 10 lat starzej... Nie mówiąc o jeszcze starszych paniach, u których bardziej niż czekoladowa skóra zwracają uwagę zmarszczki uwydatnione opalenizną... W ogóle nawet młode dziewczyny, za bardzo opalone wyglądają na mocno wysuszone... Mnóstwo ludzi pierwszego dnia wychodzi na słońce na kilka godzin i potem połowe urlopu leczy oparzenia...
Na dzieci tez zwracałam uwagę - mało które jest porządnie posmarowane, ma założona czapkę czy chustkę - a przecież jeśli nawet nie filtry to przynajmniej można by zapewnić im troszkę cienia pod parasolem:-( Dorosły wie czego może się spodziewać po kilkugodzinnej kąpieli słonecznej - dziecko później strasznie cierpi:-(
Mój mąz i kolezanka opalali się z filtrami początkowo 20, póżniej 6 - oboje są ładnie opaleni ale nie spaleni - ja i synek jesteśmy bladzi (filtr 60) - ja bo nie podoba mi się opalona skóra i wierzę że w przyszłości, dzięki ochronie będę miała cerę w lepszy,m stanie niż "frytki" a synek, no cóż - jak będzie dorosły to może sobie zrobić ze swoją sórą co tylko będzie chciał (nawet tatoo:-) ) ale nie chciałabym żeby mi kiedyś wypomniał że był za często wystawiany na sloneczko i ma jakies problemy z tym związane.
Poza tym plaża była brudna (niedopalki), morze też (niezidentyfikowane obiekty pływające na powierzchni) i wszędzie dostawał się piasek...
Za to jeździłam konno, zwiedzałam ciekawe miejsca, jadłam codziennie własnoręcznie przygotowana rybke (na własnorecznie przygotowanym palenisku) i pasłam 3 małe kotki:-)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl