dygreska po artykule z jajem

dygreska po artykule z jajem





Wisnia - 2005-06-21 14:46
dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  tak sobie od niechcenia przeczytalam artykul Dominiki pt Lustro...
usmialam sie, ale zaraz naszla mnie dołująca dygresja. Jestem dziewczyna po 30stce, mam meza, prace dorywcza zwiazana z siedzeniem przy kompie, wiec czesto siedze w domu i tak sobie pomyslalam: maz pracuje po 12h, w weekedny jest tak padniety, ze praktycznie interesuje go wypoczynek jakikolwiek a napewno nie moja kolejna kreacja czy fryzura, a na ta ilosc wyjsc z domu jakie mnie sie trafiaja to praktycznie nie mam cos stroic sie jak na bal czy bankiet w ambasadzie... tak wiec po co komu te polki zapchane kosmetykami z ktorych kazdy tylko obiecuje i jak zauzwazyla Dominika uzmyslawa nam ze nie jestesmy takie pieken jak powinnysmy byc?
Mąz moj wracajac do domu chce przytlic sie do zony - nie wazne czy mam najnowszy kolor farby na glowie, uzylam nowej maseczki czy tez kupilam kolejny krem do usniecia czegos tam z siebie... No wiem powinnam dbac o siebie dla siebie - po to poprawia samopoczucie, dla niego - bo glupio tak byc zaniedbana kobieta przy boku fajnego faceta ;) Ale bez przesady! Kolejna maseczka czy lakier do paznokci o najnowszym odcieniu rozu i tak nie zrobi ze mnie miss swiata, a on zenił sie ze mna a nie przyszla Misska ;)

tak pomyslala ze oglupianie ludzi to chyba glowny cel producentow komsetykow, ile razy spotykami sie z tym ze krem pod oczy za 200 zł spowodowal niesmak bo portfel z leksza lezejszy a kasa wydana na cos co kompletnie sie nie sprawdzilo a mozna bylo zrobic jakas inwestycje albo przynajmniej zafundowac sobie dobry obiad :)

A tak, najblizszi i tak nie zauwaza ze to pod oczami jest takie drogie (bo przeciez nie zadzialalo jak obiecal producent) a ja sie zastanawiam czemu daje sie oglupiac? ;)

Wiec skonczylam juz z fascynacja drogimi kosmetykami, zmarszczki sa czyms naturalnym, owszem moge zadbac zeby nie miec ich bedac pania po 30stce tak duzo jak pani po 50stce, moge zadbac zeby nie miec obwislych posladkow - ale czy balsam na to sprawi?
A czy zmarszczki ktore pojawiaja sie wraz z usmiechem nie sa piekne?

Tak wiec jak dbac do chyba lepiej dla siebie i tej najblizszej nam ukochanej osoby niz na pokaz... mam wlasnie chandre bo pomyslalam ze pewnie przesiedze ten tydzien sama w domu przed kompem wiec po co mi ladne wyregulowane brwi i ladna fryzura...

Ehhh. tak se poprzynudzalam bo komputer oporny i nie chce ze mna gadac, mi sie nie chce juz pracowac i naszly mnie watpliwosci: po co my wogle wydajemy taka kase na te wszytskie mazidla???

tylko nie mowcie ze dla przyjemnosci kupowania.... ja wole kupowac cos trwalszego niz krem czy szminka... cos co naprawde cieszy a nie w 90% rozczarowywuje ze znowu uleglam obiecankom na papierze a w rzeczywistosci nie odmlodnialam, nie stracilam celullitu, nie mam biustu jak marzenie czy ladniejszych oczu....

Buziaki.
nie dajcie sie omamic :)




aleksandra999 - 2005-06-21 15:04
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  Majeczko,dygresja bardzo mądra.ja opamiętałam sie jakiś czas temu kiedy dotarło do mnie ile czasu zajmie mi zużycie 32 balsamów do ciała stojących w łazience...Wtedy powiedziałam dość.Poza tym postawiłam sobie pytanię po co mi to wszystko skoro i tak "dopieszczam" moją skórę paczka Marlboro codziennie.Warto zrobić bilans.Teraz nie palę i mam jeden balsam.I tak jest fajnie.



Wisnia - 2005-06-21 15:14
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  hihi, ja wlasnie rzucam palenie..nie z racji wieku, nie dlatego ze mąż woli mnie bez fajki, nie dlatego ze to kosztuje ale pomyslalam ze nie lubie jak rzadzi mna jakis nałog... kiedy kupowanie kosmetykow bylo nalogiem, mialam to samo - mase cieni, szminek, balsamow - kupowalam i kupowalam i kupowalam bez opamietania, az trzeba bylo pomyslec co sie robi bo przestaly sie miescic w szafce.... a teraz mam papierosy.... w sumie nie pale juz 2 dzien... czuje sie dobrze, nic mnie nie drazni i wiem jedno mniej tego syfu z fajek jaki mam w organizmie to przy okazji mniej kasy na kosmetyki ktore i tak nie potrafia sobie pomoc ze skutkami palenia...

Tak i jeszcze kasa na fajki - masa pieniedzy zeby sie truc .... tragedia. Masz racje lepiej to przeliczyc na ilosc balsamow ktory chociaz maja w zamiarze nam pomoc, a nie z zalozenia sa trcuzna.

No i cos mi wlasnie przyszlo do glowy: ile trzeba czasu, tak srednio, zeby zrozumiec ze te kosmetyki to tylko chwyty reklamowe i piekne opakowania zeby nas skusic? Tak zeby zrozumiec, uwierzyc i nie poddawac sie reklamom i obietnicom producenta ..... mnie zajelo to chyba 8 lat... mam nadzieje ze innym zajmie mniej, bo naprawde szkoda, kasy i zdrowia tez na te wszytskie efekty uboczne jakie wywoluja kosmetyki i chec ich posiadania :)



AgaZ - 2005-06-21 15:21
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  Ja już od dawna mam podobne przemyślenia. Co prawda są pewne kosmetyki, bez których nie potrafię się obejść, ale już dawno minęło mi szaleństwo zakupu kolejnego cienia, czy błyszczyka tylko dlatego, że kolor mnie powalił :D
Używam już od lat tylko polskich kremów na dzień i na noc. Kolorówkę mam i z górnej i średniej cenowo półki. I są to takie moje małe perełki :) A dbam o siebie przede wszystkim dla swojego dobrego samopoczucia i dla oka mojego lubego.
Myślę, że bardzo ważny, jak we wszystkim, jest zdrowy rozsądek i pewna równowaga.
Przemysł kosmetyczny to ogromne pieniądze. I zawsze firmy będą nas kusić nowościami i wmawiać nam, że bez tego kremu :D, szminki, podkładu :D nasze życie jest marne i byle jakie :)

Pozdrowionka :)

AgaZ




aleksandra999 - 2005-06-21 15:24
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  Mnie poszło trochę szybcie bo ok. roku.He,he..Trzeba liczyć w życiu na Kosmiczny Przebłysk Trzeźwosci i spojrzeć na to z boku.Gigantyczny ubaw mam w drogeriach typu Rossman kiedy widzę spocone i czerone bidulki z desperacja w oczach biegnące do kasy i wysupłujące ostatni grosz na błyszczyk,balsam..itp.Rac ja,uwielbiam kosmetyki.Są świetne w poprawianiu nastroju,miło jest mieć zadbane ciało,wypielęgnowane stopy i dłonie,dobry makijaż.To ma być przyjemnośc przede wszystkim ,a nie ciężka walka bo tu trzeba wsmarować ,tu wklepać ,tu pojędrnić ,a tam wyrwać.Koniecznie,absolut nie,natychmiast.Poza tym poraża mnie zjawisko coraz częstsze-zbaczam z tematu -pomalowane,ale średnio domyte.Częste do zaobserwowania w autobusach na przykład.
Majeczku,nie pal.Obiecuję Ci kibicowac.Ja rzucialam bo zaczal wkurzac mnie fakt ,ze po pierwsze wszystko śmierdzi,a po drugie śmierdzę ja...A za Ciebie trzymam kciuki.I zapewniam ,ze samopoczucie będzie sie ciagle polepszać...



nan - 2005-06-21 15:30
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  Prawdę rzekłaś, Aga. Ja wciąż jeszcze wydaję dużo pieniędzy na kosmetyki i mam ich zdecydowanie za dużo i wiem, że muszę to zmienić. Ale co zrobić jak w ciągu roku cera z mieszanej zmienia mi się w trądzikową by nastęnie stać się suchą? Podejrzewam, że duża w tym zasługa klimatyzacji w której spędzam sporą część życia. Zauważyłam, że z wiekiem coraz mniej wydaje się na kolorówkę, a coraz więcej na pielęgnację, przynajmniej ja tak mam.
Dzięki m.in. Wizażowi, Basi Kwiatkowskiej i dziewczynom, które tu poznałam, nauczyłam się odróżniać ziarno od plew: jeżeli już coś kupuję, to nie dlatego, że ma ładną reklamę, ale dlatego, że ludzie, którzy się na tym znają mówią, że to działa. I zauważyłam, że już prawie nie czytam tego, co producent pisze na pudełku, tylko od razu skład i nie raz pękam ze śmiechu na widok superdelikatnego żelu do mycia twarzy z SLS i innych tego typu kwiatków.



Wisnia - 2005-06-21 15:31
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  Trzymaj kciuki pliss... jak mawia moj kolega: mam silna wole i ona robi ze mna co chce. Tak wiec musze miec mase wsparcia bo szkoda zebym nie wytrwala, przez 3 lata palenia raz tylko udalo mi sie wytrzymac 2 tygodnie... potem sie zdenerowalam maksymalnie i poszlam po fajki. Teraz chyba bede musiala znalezc jakis "bezpieczniejszy: zamiennik fajek do leczenia nerwow :)

a wiesz, jeszcze mi przyszlo do glowy co mowi moja mama - chemik. Oglada czasami sklad kremu, potem sie mnie pyta na co mam mi to pomoc - i dochodzimy razem do wniosku ze moze i pomoze ale ile chemii ja sie nawcieram w siebie, zwlaszcza, ze podobno ostatnio producent musi podac w skaldzie takie to co moze sie wytworzyc w kremie podczas mieszania jego skladnikow - ale nie zawsze jest tak optymistycznie ze powstana tylko nieszkodliwe albo maloszkodliwe zwiazki...
Dlatego staram sie kupowac kremy ktore nie maja skladu na pol kartki A4, nie maja dziwnych nazw ktore przerazaja, conieco juz sie nauczylam i wiem co moze mi zaszkodzic... ;)



Wisnia - 2005-06-21 15:35
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  Cytat:
Napisane przez nan Prawdę rzekłaś, Aga. Ja wciąż jeszcze wydaję dużo pieniędzy na kosmetyki i mam ich zdecydowanie za dużo i wiem, że muszę to zmienić. Ale co zrobić jak w ciągu roku cera z mieszanej zmienia mi się w trądzikową by nastęnie stać się suchą? Podejrzewam, że duża w tym zasługa klimatyzacji w której spędzam sporą część życia. Zauważyłam, że z wiekiem coraz mniej wydaje się na kolorówkę, a coraz więcej na pielęgnację, przynajmniej ja tak mam.
Dzięki m.in. Wizażowi, Basi Kwiatkowskiej i dziewczynom, które tu poznałam, nauczyłam się odróżniać ziarno od plew: jeżeli już coś kupuję, to nie dlatego, że ma ładną reklamę, ale dlatego, że ludzie, którzy się na tym znają mówią, że to działa. I zauważyłam, że już prawie nie czytam tego, co producent pisze na pudełku, tylko od razu skład i nie raz pękam ze śmiechu na widok superdelikatnego żelu do mycia twarzy z SLS i innych tego typu kwiatków.

Nan! ja mam dokladnie tak samo!. na lato uzywam kremow do cery mieszane, na noc nawlizajacych, w zimie do wrazliwej i suchej. a na dodatek mam juz takie lata ze o zmarszczki tez trzeba zadbac ;)
Ale mam zasade: masz kobito sprawdzony krem - to sie go trzymaj a nie kupuj nowosci bo sie natniesz i znowu polka bedzie pelna kremow.
Tak zrobilam jeszcze rok temu: sprawdzil mi sie krem avonu pore fection - jak sie skonczyl zamiast kupic, naweet bez promocji, to ja kupila najpierw l'oreala, potem garniera bo tamten sie nie sprawdzil, przyszla zima, odstawilam te kremy, a teraz kupilam znowu avon. Ale powiedzialam sobie dosc, ja je zuzyje, moze nie sa super, ale mi nie szkodza. Nie beda staly tak dlugo az sie przeterminuja i bede musiala je wywalic.

Rozumiem Cie, ale u mnie juz skonczyl sie ped: ooooo.... nowy krem... pewnie bedzie lepszy od starego (a najlepsze jest to ze ten stary krem jest idealny;) ) i kupuje a potme okazuje sie ze wracam do starego kremu.

tak wiec trzeba sie uczyc opanowania i dystansu, inaczej bedziemy kompletnie uzaleznione...



aleksandra999 - 2005-06-21 15:56
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  .

tak wiec trzeba sie uczyc opanowania i dystansu, inaczej bedziemy kompletnie uzaleznione...[/QUOTE]

A to wcale nie jest takie proste...Majeczku,trzymam kciuki tak jak obiecałam.I będę Cie codziennie kontrolować moimi tajnymi metodami znanymi tylko Szefom Wszystkick Szefów.Jasne..?



Wisnia - 2005-06-21 16:00
Dot.: dygresja po 'artykule z jajem' na wizazu...
  Cytat:
Napisane przez aleksandra999 .
A to wcale nie jest takie proste...Majeczku,trzymam kciuki tak jak obiecałam.I będę Cie codziennie kontrolować moimi tajnymi metodami znanymi tylko Szefom Wszystkick Szefów.Jasne..?

OK, pilnuj mnie :)

Zwlaszcza ze ja nigdy nie palilam tanich fajek, a wiesz jak to jest: drogie nie znaczy dobre a producent szczesliwy bo ma kase...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl